Świetną sprawą, jak
dla mnie, na upały są wody smakowe. Nie przepadam za zwykłą wodą, więc musiałam
znaleźć alternatywę, aby dostatecznie nawodnić organizm.
Ale nie mówię tu o
wodzie smakowej butelkowanej kupionej w sklepie. Sklepowe wody mają w sobie
masę chemii, np: substancje konserwujące i
słodzące.
W jednej szklance
takiej wody może być nawet 250 kalorii. Czy jesteśmy na to gotowi? Czy chcemy
kolejną rzeczą zaśmiecać sobie organizm? A miało być tak pięknie i zdrowo.
Fajną rzeczą są
domowe wody smakowe. Wlewamy zwykłą wodę a do niej dajemy owoce, które mamy pod
ręką np.: arbuza, cytrynę, grejpfruta, pomarańczę, truskawki, maliny jabłka,
borówki, limonkę, melona, ananasa, nektarynkę jagody, granat. Pamiętajmy
wyparzyć skórki cytrusom lub je po prostu obrać. Woda dobrze też smakuje i
orzeźwia ze świeżym ogórkiem.
Do naszej wody
wrzucamy również listki mięty, bazyli lub melisy, dorzucamy kostki lodu i
orzeźwiająca woda jest gotowa. :) Aby troszkę ją dosłodzić możemy
dodać odrobinę miodu. Ciekawym dodatkiem może być też imbir czy cynamon.
Kilka propozycji połączeń:
- cytryna + imbir
- ogórek + mięta
- pomarańcza +
grejpfrutem
- cytryna/limonka +
melisa
- borówki + mięta +
maliny
- maliny + cytryny
- ogórek +
pomarańcza
- melon +
limonka/ogórek
- arbuz + mięta +
ogórek
- pomarańcza +
melisa + granat/maliny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz