Lubię wracać do starych filmów, którymi karmili mnie rodzice i telewizja. Czasem, za dzieciaka oglądałam je w ukryciu, wiedziałam że nie zawsze rodzice, by mi na to pozwolili, czy byliby z tego zadowoleni. Pewnie połowy z nich w tamtych latach, bym w ogóle nie zobaczyła. Do dziś odkrywam stare filmy, o których nawet nie miałam pojęcia. Niektóre z nich uważane są za kultowe, inne są mierne, ale to mnie nie zniechęca do powracania do nich czy odnajdywania ich. Oglądam filmy polskie i zagraniczne. Stare filmy mają w sobie to coś, sama nie wiem co, jak to określić. Nie są naszprycowane efektami specjalnymi, albo inaczej nie są zwyczajnie przesadzone. Oglądając część z nich można pomyśleć... " że to mogłoby się wydarzyć naprawdę ":) i o to w tym chodzi :) Bywają bardziej realne, choć już zmieniły się nasze realia:) W związku z tym, że nie są naszpikowane przesadnie komputerowymi dodatkami aktorzy, wcielający się w swoje role chyba bardziej się starali :) Są one gorszej jakości, ale to też ma swój urok, bo człowiek czuje, że przenosi się w czasie. Fajnie jest oglądać takie stare filmy w kinie, szkoda, że tak rzadko są grane na dużym ekranie. Często podczas letniego kina pod gołym niebem puszczane są klasyki z dawnych lat, wtedy pędzę, by móc nacieszyć oko, nawet komary nie są mi straszne.
Dzięki tacie lubię westerny np. z Clintem Eastwoodem, Johnem Waynem, Robertem Mitchumem czy Jamesem Coburnen i polskie komedie, np. z Jerzym Stuhrem. Dzięki mamie oglądałam bardziej muzyczne, co za tym idzie, bardziej romantyczne filmy, np. z Marilyn Monroe, Elvisem Presleyem czy Johnem Travoltą. Z Sis sięgałam po te, bardziej mroczne historie. Będąc w liceum spotkałam swoją bratnią duszę, jeśli chodzi o sympatię do starych horrorów. Razem z Moniką oglądałyśmy straszne filmy a później obie bałyśmy się zasnąć :) Do dziś po obejrzeniu "Koszmaru z ulicy Wiązów" martwię się, że zasnę leżąc w wannie.
Filmów, starych filmów, po które do dziś sięgam jest masa: Coś (1982), Buntownik bez powodu (1955), Bal maturalny (1980), Nieoczekiwana zmiana miejsc (1983), Tajemnica Andromeny (1971), Rio Bravo (1959), Niebezpieczna Gra (1981), Predator (1987), Mgła (1980), Łowca andreoidów (1982), Koziorożec 1 (1977), Terror w pociągu (1980), Niemy wyścig (1972), Terminator (1984), Zakazana planeta (1956), Gliniarz z Beverly Hills (1984), Wojna i pokój (1956) Sok z żuka (1988), Nieśmiertelny (1986), Ucieczka z Alkatraz (1979), Kleopatra (1963), Ojciec chrzestny (1972), Indiana Jones, Przeminęło z wiatrem (1939) filmy Alfreda Hitchcocka np. Psychoza (1960), Okno na podwórze (1955), Intryga rodzinna (1976).
I troszkę polskich tytułów: Pociąg (1959), Jak rozpętałem drugą wojnę światową (1969), Sami swoi (1967), Nóż w wodzie (1961), Ziemia obiecana (1974), Nie ma mocnych (1974), Człowiek z marmuru (1976), Rejs (1970), Pasażerka (1960).
To tylko część tytułów wartych wspomnienia, mogłabym tak wymieniać i wymieniać:)
A Wy lubicie stare filmy? Może jakieś zaproponujecie. :)
Lśnienie (1980)
Nie lubię poniedziałków (1971)
Szczęki (1975)
Miś (1980)
Rocky (1975)
Wyjęty spod prawa Josey Wales (1976)
Seksmisja (1983)
Star Wars
Casablanca (1942)
Śniadanie u Tiffany'ego (1961)
Greace (1978)
Kingsajz (1987)
Dziecko Rosemary (1968)
Brudny Harry (1971)
Ptaki (1963)
Obcy (1979)
Piątek 13-go (1980)
Halloween (1978)
Koszmar z ulicy Wiązów (1984)
Ell
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz