mandarynki i limonki

mandarynki i limonki

czwartek, 11 czerwca 2015

Tylko uczucia....


 Głębo­kie są tyl­ko uczu­cia, które się uk­ry­wa. 
Stąd siła uczuć podłych.” Emil Cioran

Czemu w dzisiejszym świecie ludzie nie liczą się z uczuciami innych, bawią się uczuciami, wszystko po to by …… no właśnie po co ? Dla własnej satysfakcji? Z premedytacją? Z obawy, że ktoś będzie bawił się ich uczuciami, więc uprzedzają jego czyny? Bezwiednie? Nieświadomie? Po co to wszystko? Czy  nie łatwiej byłoby nam żyć, gdybyśmy byli szczerzy ze swoimi uczuciami oraz uczuciami innych?  Ilu jest nas naiwnych, którzy wierzą w szczerość ludzi i ich uczuć? I jak często dostajemy po tyłku za tą naiwność?

Tyle pytań, ale czy jest ktoś, kto zna choć na jedno z nich odpowiedź?
Ja należę do tych naiwnych (a przynajmniej tak mi się wydaje :) choć nie wiem, czy tu powinien pojawić się uśmiech). Zawsze uważałam, że ludzie z natury są dobrzy, więc ich intencje i uczucia są w stosunku do mnie uczciwe. I powiem Wam, oj jak bardzo ja się mylę… Poznaję kogoś i ma ona/on u mnie czystą kartę do zapełnienia. I po jakimś czasie okazuje się, że np. obgaduje wszystkich dookoła, łącznie ze mną. Powiedzmy sobie szczerze, każdy z nas rozmawia o innych, ale widzę różnice, między rozmową ze znajomymi o jakimś nieobecnym znajomym – rozmowy nieszkodliwe, a mówieniem o kimś takich rzeczy, które zniszczą go w oczach innych, wyjawiając jego sekrety. Trzeba jeszcze wiedzieć co do kogo można powiedzieć. Ludzie manipulują innymi dla własnych korzyści. Zawsze zastanawiało mnie to, czy oni to robią bezwiednie, czy każdy ich krok i słowo są przemyślane. Co jakiś czas spotykam na swojej drodze takiego toksycznego ludka. Ale nic mnie nie uczy moja przeszłość i zawsze zaczynam od czystej karty i cała zabawa się powtarza. (i niby mówi się, że uczymy się na błędach – czasem nawet one nas nie uchronią przed popełnianiem podobnych).

Kiedyś zastanawiałam się nad tym, co musiałabym w sobie zmienić, aby przestać dawać się wkręcać takim ludziom, do dziś nie wiem. Pisząc ten tekst uzmysłowiłam sobie jednak jedną rzecz. Przestałam ufać ludziom, tak jak kiedyś (co zapewne odbija się na moich znajomościach), choć nie jestem wystarczająco czujna. Podobno niektórzy wyczuwają takich ludzi „z kilometra”. Ja też tak chcę. Jak się tego nauczyć?

Ludzie często mówią to, co chcemy usłyszeć, żeby zamaskować prawdziwe uczucia i intencje. Czy jesteśmy, aż tak głodni uczuć, że wierzymy we wszystko co nam mówią? O ile wszystko byłoby łatwiejsze,  gdybyśmy mówili co myślimy, tak jak dzieci. Znajdźmy w sobie tą prostotę i celebrujmy ją. 

„Emoc­je, kap­ry­sy i kłam­stwa, fas­cy­nac­ja i gra. Uczu­cia i ich brak... Da­ry, których nie wol­no przyjąć... Kłam­stwo i praw­da. Czym jest praw­da? Zap­rzecze­niem kłam­stwa? Czy stwier­dze­niem fak­tu? A jeżeli fakt jest kłam­stwem, czym jest wówczas praw­da? Kto jest pełen uczuć, które nim tar­gają, a kto pustą sko­rupą zim­ne­go cze­repu? Kto?” Andrzej Sapkowski


Ell

2 komentarze:

  1. Z własnego doświadczenia wiem, że za którymś razem uczucia nie odrastają więcej. Obumiera się na tę część życia. Jeśli zrani ostatecznie osoba najbliższa to nawet wyboru nie mając spopielam wzrokiem kamień. A potem tylko blednie się w nocnym przedświcie jak i dziś. Świetny blog, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za zainteresowanie Naszym blogiem i trafną opinię odnośnie uczuć.... Zapraszamy do dalszego czytania:)

    OdpowiedzUsuń