mandarynki i limonki

mandarynki i limonki

piątek, 3 lipca 2015

Kiepski dzień i co wtedy? Kabarety?


 
Mam kilka sposobów na "kiepski dzień". Czasem lubię sobie załączyć kabarety i pośmiać się, niekiedy sama nie wiem z czego. :)  Niektóre ze skeczów są mega infantylne, albo nie trafiają w moje poczucie humoru.
Uwielbiam Ani Mru Mru i ich stary, dobry „Supermarket” lub „Chińską Restaurację”, z nowszych naśmiewam się z „Tatuażu” czy „Diety”.
Kolejnym są Paranienormalni i ich „Mariolka” czy Kabaret Neonówka i „Paciaciakowie”, czy „Niebo”.
Nie mogę również zapomnieć o kabarecie Nowaki i ich "Wyjście na bankiet" lub "Zwykły dzień w USA", czy o kabarecie Moralnego niepokoju i skeczu „Rozmowa telefoniczna z ojcem” ,"Test na pracę".
Dzięki tym kabaretom i ich skeczom można spojrzeć na życie w innym świetle. Lubię skecze, w których autorzy czerpią tematy z życia codziennego. Bywają dni, że to właśnie śmieszne skecze sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech i rozbawienie, a w głowie zapomnienie. :)  I o to właśnie chodzi, aby umieć się w życiu resetować.
Jest wiele dobrych skeczy, które mogą sprawić, że człowiek się rozluźni i odpocznie oraz zapomni, choć na chwilę o problemach i gorszych dniach, przytłaczającej (jak mu się wydaje) rzeczywistości.
Nie zawsze mam ochotę na oglądanie kabaretów i nie na każdy temat, nie lubię piosenek kabaretowych, zupełnie ich nie czuję. Nie bawią mnie też skecze polityczne czy historyczne.
A Wy lubicie czasem oglądać kabarety ? Może  polecicie jakiś skecz? :) 
Ell

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz