Uwielbiam Ani Mru Mru i ich stary, dobry „Supermarket” lub „Chińską Restaurację”, z nowszych naśmiewam się z „Tatuażu” czy „Diety”.
Kolejnym są Paranienormalni i ich „Mariolka” czy Kabaret Neonówka i „Paciaciakowie”, czy „Niebo”.
Nie mogę również zapomnieć o kabarecie Nowaki i ich "Wyjście na bankiet" lub "Zwykły dzień w USA", czy o kabarecie Moralnego niepokoju i skeczu „Rozmowa telefoniczna z ojcem” ,"Test na pracę".
Dzięki
tym kabaretom i ich skeczom można spojrzeć na życie w innym świetle. Lubię
skecze, w których autorzy czerpią tematy z życia codziennego. Bywają dni, że to właśnie
śmieszne skecze sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech i
rozbawienie, a w głowie zapomnienie. :) I o to właśnie chodzi, aby umieć się w
życiu resetować.
Jest
wiele dobrych skeczy, które mogą sprawić, że człowiek się rozluźni i
odpocznie oraz zapomni, choć na chwilę o problemach i gorszych dniach,
przytłaczającej (jak mu się wydaje) rzeczywistości.
Nie
zawsze mam ochotę na oglądanie kabaretów i nie na każdy temat, nie
lubię piosenek kabaretowych, zupełnie ich nie czuję. Nie bawią mnie też
skecze polityczne czy historyczne.
A Wy lubicie czasem oglądać kabarety ? Może polecicie jakiś skecz? :)
Ell
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz