mandarynki i limonki

mandarynki i limonki

poniedziałek, 13 lipca 2015

Powroty.....

Powrót do rodzinnego miasta jest dla mnie ucieczką od szarej rzeczywistości dnia codziennego. I kto by pomyślał, że uciekać można z dużego miasta do małej miejscowości. Niejedna osoba powie, że to ucieczka z miasta z wieloma perspektywami, przecież tyle się tam dzieje fajnych rzeczy. Po paru latach mieszkania w dużym mieście chętnie wracam do tego mniejszego rodzinnego, spokojniejszego, ukochanego. Osobiście nie kojarzy mi się ono z pracą, pędem, z "problemami" życia codziennego. Tu wypoczywam, odsypiam, cieszę się ciszą, spokojem. Tu spotykam się z przyjaciółmi i znajomymi, których nie widuję na co dzień. Rozmowy z nimi wyglądają zupełnie inaczej niż kiedyś. Spotkania są bardziej intensywne, bo wiemy, że do następnego minie trochę czasu. Za każdym razem kiedy tu jestem odwiedzam Siostrę. Te spotkania są dla mnie bardzo ważne, pozwala zachować rodzinne więzy. :) Cieszę się każdą godziną spędzoną w moim rodzinnym mieście, czerpię pełnymi garściami z każdej chwili. Wstaje rano i cały czas, coś się dzieje do późnych godzin, wiecznie mam coś do zrobienia. Spędzam czas z rodzicami, pomagam im i czasem udaje mi się coś dla nich ugotować. Mama pilnuje swojej kuchni i broni jej jakbym była najeźdźcom. Tłumaczy mi to mówiąc, że lubi mi gotować. To zrozumiałe, bo dobrze wiem, że każda gospodyni "pilnuje" swojego terytorium. 


Jeszcze 4 lata temu nie przypuszczałabym, że teraz, coraz częściej będę chciała wracać do mojej mieściny. Nigdy nie wypierałam się jej, wyjazd do dużego miasta nie spowodował, że zapomniałam skąd pochodzę. Tu ukształtowała się moja osobowość, tylu ludzi wpłynęło na moje dzisiejsze życie i wybory. Ale męczyły mnie dojazdy PKP, zawsze miałam coś do zrobienia w Poznaniu, jakoś tak bywałam coraz rzadziej, tylko na święta i dłuższe weekendy. Teraz sama organizuję sobie dłuższe weekendy. :) I staram się dostrzegać "uroki" jazdy PKP. Dużo łatwiej jest je dostrzec jak się jedzie nowym, klimatyzowanym pociągiem:) 



Znalazłam swoje ulubione miejsca, np. kawiarnię, do której uwielbiam chodzić na pyszną kawę i niestety słodkości. Lubię tam chodzić również sama, zawsze ugoszczą mnie tam miłą rozmową i zwariowaną atmosferą, dbają o mnie i moje podniebienie. Dziękuje Wam Dziewczyny z Cafe Zamenhofa i Pozdrawiam. :) 




Nigdy nie przestanę tu przyjeżdżać, tu czuje że odpoczywam!!! 
Lubię miasto w którym mieszkam, gdyby tak nie było nie związałabym z nim swojego życia. Jednak do miasta rodzinnego wracam z sentymentem i nie ukrywam, że ciężko mi z niego wyjeżdżać. Ileż mam z niego wspaniałych wspomnień.....

Ell


                                                https://pl.pinterest.com/pin/35677022022804251/   





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz